Wczytuję dane...

KINO GÓR - TOP 5 filmów akcji rozgrywających się w górach

Śniegu w Polsce coraz mniej, ale chyba każdy przyzna, że wszechogarniająca zimowa biel ma swój wyjątkowy klimat. I jakoś tak smutno, gdy nawet bałwana nie można ulepić na święta. Z pomocą może przyjść kino - w filmach zawsze znajdziemy coś, czego brakuje nam na co dzień. Postanowiłem wybrać 5 filmów akcji rozgrywających się w górskiej scenerii, które warto obejrzeć, aby oderwać się od szarej rzeczywistości. Podczas własnych wypadów w góry raczej nie będziecie musieli użerać się z agentami służb specjalnych, gangsterami lub niemieckimi oficerami, ale na ekranie może to zapewnić trochę napięcia i ekscytacji.

"Obywatel roku" (reż. Hans Peter Moland, 2014)

Film Hansa Pettera Molanda to propozycja dla tych lubiących coś nietypowego. Łączy różne gatunki - komedia przenika się z dramatem, a po scenach akcji pojawia się miejsce na momenty wyciszenia. To opowieść o kierowcy pługu śnieżnego, który po śmierci syna poszukuje sprawców i trafia w sam środek narkotykowych porachunków. Norweska komedia kryminalna oferuje specyficzne, czarne poczucie humoru oraz sporo obserwacji społecznych m.in. na temat imigrantów. Może kojarzyć się z filmami Quentina Tarantino lub braci Coen, poniewać zwroty akcji niekiedy są absurdalne, a stos trupów wzrasta z każdą minutą. Najlepiej o tej produkcji świadczy fakt, że Amerykanie już zrobili własną wersję, obsadzając w roli głównej Liama Neesona.

"Na krawędzi" (reż. Renny Harlin, 1993)

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie widział żadnego filmu z Sylvestrem Stallone. "Na krawędzi" to jeden z wielu filmów akcji, w których wystąpił. Akcja została osadzona w Górach Skalistych, gdzie grupa górskich ratowników trafia na terrorystów. Produkcja wyróżnia się znakomitymi zdjęciami górskimi, dobrze zarysowanymi konfliktami i efektami specjalnymi dającymi radę pomimo upływu lat. Oczywiście nie ma co doszukiwać się tutaj realizmu. Chodzi przede wszystkim o rozrywkę, a nie jak najbardziej przekonujące oddanie samej wspinaczki. Jednego możecie być pewni - pomimo zimna i agresywnych terrorystów mięśnie Stallone'a będą wciąż napięte!

"Wind River. Na przeklętej ziemi" (reż. Taylor Sheridan, 2017)

W tym przypadku pozwoliłem sobie odrobinę naciągnąć kryteria. W "Wind River. Na przeklętej ziemi" są wprawdzie sceny akcji, natomiast nie stanowią najważniejszego elementu filmu. Oglądamy wydarzenia będące następstwem śmierci młodej dziewczyny w indiańskim rezerwacie. Śledztwo przyniesie nieoczekiwanie wyniki, a bohaterowie będą musieli uważać, żeby nie zginąć zarówno od zimna, jak i od świstających kul. Film Sheridana skupia się na rzadko poruszanym w amerykańskim kinie temacie funkcjonowania rdzennych mieszkańców w rezerwatach. Decydując się na seans, można liczyć na wyjątkową atmosferę. Bezkresne, zimowe krajobrazy, nastrojowa muzyka oraz walka tradycji z nowoczesnością. Warto obejrzeć, jeśli macie ochotę na coś odrobinę bardziej ambitnego.

 

"W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości" (reż. Peter R. Hunt, 1969)

Premiera najnowszej odsłony przygód Jamesa Bonda jest wciąż przekładana, więc cofnijmy się w przeszłość. W 1969 roku w rolę agenta 007 jedyny raz wcielił się George Lazenby, który podobno naściemniał producentom podczas castingu na temat swojego doświadczenia aktorskiego. Mniejsza o to, bo w samym filmie mniej liczą się jego umięjętności, a bardziej sama sceneria. Duża część akcji toczy się bowiem w szwajcarskich Alpach, gdzie w klinice umiejscowionej wysoko w górach śmiertelny wróg Bonda knuje swoje złowieszcze plany. Warto sprawdzić, jak wyglądał jeden z najbardziej nietypowych filmów o przygodach agenta Jej Królewskiej Mości. Można nie tylko porównać go sobie do najnowszych produkcji z Danielem Craigiem w roli głównej, ale także ulec czarowi dawnego kina. Romans, pościgi na nartach, Bond chodzący w kilcie i udający Szkota oraz piękne kobiety - znajdziecie tutaj wszystko!

"Tylko dla orłów" (reż. Brian G. Hutton, 1968)

Znowu powrót do klasyki. Akcja filmu zrealizowanego na podstawie powieści Alistaira MacLeana dzieje się w trakcie II wojy światowej. Grupa alianckich żołnierzy zostaje wysłana na tajną misję do Niemiec, aby uratować amerykańskiego generała. "Tylko dla orłów" to jeden z najlepszych przygodowych filmów wojennych - jest pełen zaskakujących zwrotów akcji, scen trzymających w napięciu oraz bezpośredniej wymiany ognia. Bohaterowie muszą przetrwać w śnieżnej scenerii, a kluczowy fragment rozgrywa się w wagonie kolejki górskiej. Na ekranie można zobaczyć młodego Clinta Eastwooda i Richarda Burtona. To obowiązkowy tytuł dla tych, którzy lubią kino wojenne oraz produkcje opowiadające o ważnych misjach mających małe szanse powodzenia.

Autor: Adam Lewandowski